Gdzieś trzeba zaczynać wielkie wyprawy, u mnie będzie to z reguły Olsztyn, chyba nie muszę tłumaczyć czemu :P
Na razie jedziemy w 3, Igor, Artur no i JA :D Później dojedzie jeszcze Zwłoki (nie ja wymyślałem ksywę).
Na zdjęcie tym razem nie liczcie, jeden aparat straciliśmy w szemranych okolicznościach w Serbii, drugi który dotarł w połowie drogi nie zdążył zrobić zbyt dużo zdjęć :P